Większość społeczeństwa poświęca znaczną część swojego czasu na pracę (zakładając 8h na sen w ciągu tygodnia praca w standardowym wymiarze godzin zajmuje **połowę** z pozostałych 16h). Dodatkowo może może wywierać ona wpływ na nasze samopoczucie poza godzinami pracy. Dlatego jest to jeden z tych obszarów, w których warto szukać rozwiązań pozwalających na optymalizację.
Osobiście nie jestem wielkim fanem książek o rozwoju osobistym, jednak zdarzyło mi się czytać/słuchać książki np. Dale'a Carnegie'go, czy Stephen'a Covey'a. W większości z tego typu pozycji znajdowałem wspólne cechy. Były to dobrze napisane (zredagowane) zbiory motywujących historii i odwołań do znanych postaci mające na celu poparcie tez przedstawianych przez autora. Rzadko występowały w nich odwołania do konkretnych badań naukowych. Nie zmienia to faktu, że były to pozycje przyjemne w lekturze i spełniające swoje zadanie.
Na pierwszy rzut oka ostatnią książkę Radka Kotarskiego można by postawić w towarzystwie innych książek o samo rozwoju. Jednak już po krótkiej lekturze można dojść do wniosku, że "nic bardziej mylnego" (przepraszam - musiałem). Książka jest co prawda dobrze zredagowana, a do tego autor systematycznie przemycał tu swój humor, przez co czyta się ją przyjemnie. Zawiera również historie i luźnie przemyślenia, jednak nie stanowią one podstawy, a są jedynie dodatkiem. Tego typu wstawki są nawet wyraźnie oddzielone od głównej treści rozdziału na poziomie opracowania graficznego (kolor czcionki i ramki). Natomiast główną treść każdego z rozdziałów stanowią odwołania do licznych prac i badań naukowych. W celu zobrazowania liczby omówionych przez autora prac warto zauważyć, ze po 276 stronach książki następuje 56 stron bibliografii.
Poszczególne rozdziały książki dotykają różnych tematów związanych z pracą, omawiają ich wpływ na efektywność pracy jak i życie poza pracą. Wśród poruszonych przez autora tematów znajdują się:
W początkowych rozdziałach autor skupia się na zagadnieniach mających głębsze podłoże w ludzkiej psychice. Porusza tu tematy takie jak pseudocoaching, motywacja i prokrastynacja. Jest to część dająca dobre podstawy do tego, żeby zrozumieć co nas napędza i dlaczego czasami trudno jest nam znaleźć motywacje do działania. Nie brakuje tu też informacji na temat negatywnych efektów jakie tzw. pseudocoaching może mieć zarówno na pracę i pozostałe obszary życia. Przedstawione tematy stanowią dobrą podstawę do zrozumienia tego jak w kontekście pracy działa nasza psychika. Nie znajdziemy tu prostych rad, które można łatwo zastosować i cieszyć się szybkimi efektami (no może oprócz unikania pseudocoaching-u). Jednak posiadanie tej wiedzy na pewno pozwoli na lepsze zrozumienie źródeł naszych sukcesów i porażek na gruncie zawodowym.
Dalsza część książki to rozdziały mówiące o celach, systemach, wyczuciu czasu i działaniu. Autor przedstawia w nich już konkretne porady dotyczące pracy. Nadal próżno szukać tu magicznych receptur, za to można znaleźć wiele metod mających naukowo udowodniony wpływ zarówno na produktywność jak i ogólne zadowolenie z pracy. Rozdziały dotyczące definiowania sobie celów i wykorzystywania systemów w ich realizacji skupiają się nie tylko na ogólnych zasadach, ale także dostosowaniu przyjętych metod do konkretnego celu. Rozdział dotyczący wyczucia czasu omawia różne podziały chronotypów człowieka i sposoby na określenie swojego własnego chronotypu. Rozdział ten rozprawia się z nadal popularnymi mitami dotyczącymi zwiększania produktywności przez wczesne wstawanie, zamiast tego proponuje planowanie czasu pracy zgodnie z naszym wewnętrznym rytmem dobowym tak, aby proces ten był jak najefektywniejszy. Dodatkowo autor zwraca tu uwagę na odpowiedni dobór typu zadnia do czasu jego realizacji, a co za tym idzie możliwości naszego mózgu. Zadania o charakterze rzemieślniczym wymagające dłuższego skupienia i dokładności warto wykonywać w czasie gdy mamy najwyższy poziom zdolności umysłowych. Natomiast zadania o charakterze kreatywnym warto przełożyć na czas, gdy jesteśmy bardziej wyciszeni. Jest to związane z faktem, że w czasie wyższej aktywności jesteśmy bardziej skupienie na znanych schematach (przez co będziemy dobrze radzić sobie z zadaniami o charakterze rzemieślniczym), a w czasie gdy nasze możliwości umysłowe są na niższym poziomie znacznie łatwiej wpaść na nowe kreatywne rozwiązania, gdyż utarte schematy nie będą nam tak bardzo przeszkadzałby. Rozdział dotyczący działania omawia kilka metod segregowania i priorytetyzowania zadań (np. kwadrat Eisenhowera, albo metoda Getting things done). Dodatkowo jest tam omówiony efekt Zeigarnik związany z napięciem powodowanym przez oczekujące zadania. Autor sugeruje też proste rozwiązanie pozwalające zminimalizować ten problem - zapisywanie zadań.
Ostatnia cześć skupia się na zagadnieniach nieco luźniej związanych z samym procesem pracy, ale nadal posiadających znaczący wpływ na jego przebieg. Omówione zostały tu tematy relaksu, rozpraszaczy i inne mniejsze zagadnienia. Rozdział mówiący o relaksie zwraca uwagę na to jak ważna jest robienie sobie odpowiednich przerw. Zaniedbywanie tego ma udowodniony negatywny wpływ zarówno na zdrowie jak i samą efektywność pracy. Na ostateczny rezultat danego zadania wpływ ma nie tylko czas poświęcony na jego realizację, ale także efektywność samego procesu. Wykonując przerwy należy jednak zwrócić uwagę na ich jakość. Piętnaście minut poświęcone na spacer, krótki trening, albo drzemkę mogą znacznie poprawić efektowność późniejszej pracy, jednak ten sam czas spędzony na przeglądanie social-mediów raczej nam nie pomoże. Wiąże się to z kolejnym tematem czyli rozpraszaczami. Są one wrogiem efektywnej pracy, a kryją się nie jedynie pod tak oczywistymi postaciami jak social-media, a również pod postacią pozornie pilnych małych zadań jak np. maile związane z pracą. W końcowym rozdziale zatytułowanym Imponderabilia przedstawione zostały rożne czynniki mogące w pewnym stopniu wpływać na proces naszej pracy. Nie są to zagadnienia mające tak duży wpływ jak te z wcześniejszych rozdziałów, ale za tą są one znacznie łatwiejsze do wprowadzania. Po przeczytaniu właśnie jego rozdziału w moim, do tej pory dość surowym, biurze zagościły kwiaty.
Aktualnie jestem już kilka tygodni po lekturze książki i próbach wprowadzania części rad do mojej metodyki pracy. Co porada do tej pory praca sprawiał mi dużo frajdy, jednak jednocześnie coraz bardziej zauważałem wpływ towarzyszącego jej stresu, który sprawiał, że po pracy miałem jedynie ochotę na obejrzenie czegoś na Netflix'ie i sen. Po lekturze książki byłem w stanie zidentyfikować kilka obszarów, na które mam duży wpływ wpływ. Zacząłem bardziej przykładać się do planowania zadań. Staram się dzielić okresy pracy na zadania wymagające pełnego skupienia przeplatane luźniejszymi zadaniami. W przypadku, gdy pojawiają się jakieś zadania wymagające mojego działania zapisuje je, aby nie zaprzątały mi myśli. Obserwuję swoją produktywność w ciągu dnia i planuję przerwy mające na celu ponowne jej podniesienie. Na koniec dnia planuję zadania jakimi zajmę się w dniu kolejnym, a przynajmniej w pierwszych godzinach tego dnia. Nie jestem jeszcze na etapie, z którego byłbym w 100% zadowolony. Jednak te małe zmiany wyraźnie poprawiły moje samopoczucie, poziom energii po pracy i nastawienie z jakim zaczynam każdy kolejny dzień.
Obecnie wiele osób oprócz wykonywania konkretnych zadań musi organizować swoja pracę. W czasach, gdy home-office stało się bardzo powszechnym rozwiązaniem jest to jeszcze bardziej zauważalne. Taki tryb pracy daje dużo możliwości, ale też stwarza pewne zagrożenia, dlatego uważam, że warto poświęcić trochę czasu na przeanalizowanie swojej metodyki pracy i identyfikacje obszarów, które wymagają zmian. Ostatecznie książkę poleciłbym wszystkim osobom, które w swojej pracy posiadają pewien stopień autonomii w kwestii organizacji i chciały by go dobrze wykorzystać.
Źródła: